O tym, co pomiędzy 1953 a 1956 rokiem działo się z uwięzionym Prymasem, niewiele było wiadomo. A była to jedna z najbardziej tajemniczych historii Peerelu. Gdyby ksiądz Prymas żył jeszcze, stanąłbym na głowie, żeby móc mu zadać przynajmniej niektóre pytania. Ksiądz Prymas umarł w roku 1981 i na niczyje pytania nie mógł już odpowiedzieć. Ale nie był sam w więzieniu. Przez całe trzy lata były wokół niego dwie tajemnicze osoby: ksiądz Stanisław i siostra Maria. Nie wiedziałem, czy żyją, ale i wiedziałem, że jeśli nie umarli, muszę ich odnaleźć.„Mroczne wnętrza”, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2000, s. 136.
Aby komentować, zaloguj się na konto portalu Polityka.pl
Nie masz konta w Polityka.pl? Kliknij tu, by je założyć.